Ledwo skończyły się mistrzostwa w piłce nożnej i różne promocje którymi nas z tej okazji serwowano, a rynek pokazuje że to był tylko przedsmak. Jak zawsze wszystko rozpoczęło się od USA gdzie jeszcze w ubiegłym tygodniu ceny wielu popularnych model właściwie z każdej kategorii rozmiaru tąpnęły w dół o około 25%. W tym tygodniu trend spadkowy cen telewizorów lcd zagościł na stałe w Anglii i kilku innych państwach Europy zachodniej. Znaczne obniżki cen pojawiły się również na rynkach azjatyckich.
Trend ten wciąż omija (oprócz kilku pojedynczych promocji i wyprzedaży) Polskę. Dystrybutorzy i hurtownicy wstrzymują się z nową cenową ofertą a detaliści często dawno już maksymalnie obniżyli swoje marże i teraz mogą tylko czekać na ruch tych pierwszych. Z drugiej strony wiele sklepów zrobiło duże zapasy przed mistrzostwami i teraz w pierwszej kolejności próbuje jeszcze je wyprzedać.
Jak widać po marazmie w cenach telewizorów LCD nasz kraj może wciąż tylko pomarzyć o byciu jednym z ważniejszych i dynamiczniejszych rynków na świecie, gdzie ceny nadążają błyskawicznie za trendami światowymi a od czasu do czasu je zapowiadają. Zważywszy na to że wg. różnych szacunków produkcja w Polsce telewizorów LCD zaspakaja około 70% zapotrzebowania krajów europejskich, warto by było skorzystać z tej wiodącej roli i sprawić by cały świat z uwag obserwował ceny na naszym rynku detalicznym tak jak my w tej chwili obserwujemy rynek amerykański czy też brytyjski. Wymagało by to od naszych dystrybutorów i hurtowników większej zaciekłości w walce o atrakcyjne ceny, a od wielkich sieci działających w Polsce przestania traktowania naszego kraju jako miejsca gdzie można będzie sprzedawać starsze modele znikajace już z rynków zachodnich, a nowe oferować po zaporowych cenach.
Marzenia to dobra rzecz :)
